Wspomnienie obchodów 5-lecia Stowarzyszenia

Zapraszamy do odsłuchania audycji Radia Warszawa 106,2 FM dotyczącego obchodów 5-lecia Żoliborskiego Stowarzyszenia „Dom Rodzina Człowiek” dostępnego poniżej:


Kazanie biskupa polowego Józefa Guzdka podczas Mszy św. dla Żoliborskiego Stowarzyszenia DOM-RODZINA-CZŁOWIEK

2012-09-06

Odczytany fragment z Ewangelii św. Łukasza daje odpowiedź na jedno z zasadniczych pytań: „A kto jest moim bliźnim?”. Uczony w Piśmie słuchając przypowieści o miłosiernym Samarytaninie sam odkrył, że bliźnim okazał się ten, który udzielił pomocy napadniętemu i poranionemu w drodze do Jerycha. Samarytanin nie pytał: „Dlaczego ja? Przecież inni przechodzili tą drogą i nie pomogli. To nie jest mój rodak. Ja jestem Samarytaninem a napadnięty jest Żydem. Niech mu pomogą rodacy”. Samarytanin zobaczył w poranionym bliźniego. To wystarczyło, aby się zatrzymać przy pobitym, opatrzyć jego rany, zawieźć do gospody i zapłacić za dalszą opiekę, wszak sam musiał już odjechać.   

Drogie Dzieci, Droga Młodzieży, Bracia i Siostry!

Jako członkowie „Żoliborskiego Stowarzyszenia DOM – RODZINA – CZŁOWIEK” już od pięciu lat naśladujecie dobrego Samarytanina. Źródłem waszej aktywności jest właściwe podejście do człowieka. W drugim dostrzegacie bliźniego. Wiecie też, że im większej biedy doświadcza drugi człowiek, tym bardziej jesteśmy zobligowani do tego, aby okazać mu pomoc i miłosierdzie. Ubogi, chory, niepełnosprawny jest tym, któremu należy pomóc w pierwszej kolejności. Macie bowiem, jako chrześcijanie świadomość, że Chrystus w godzinie sądu powie do was: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25, 40). Być może wówczas ze zdziwieniem i zdumieniem zapytacie: „Cóż ja takiego zrobiłem?”. Być może te kilka, kilkadziesiąt nakrętek, których nie wyrzuciłeś, ale zbierałeś z myślą o tym, że one mogą pomóc w zakupie wózka inwalidzkiego, zadecyduje, że Chrystus powie: „Wejdź do radości królestwa niebieskiego”.

Nie potrzeba Was zachęcać do podejmowania dzieł miłosierdzia, wszak Wy nie tylko rozumiecie ewangeliczne wymagania, ale wcielacie je w swoje życie.

Dlatego też z okazji jubileuszu pragnę tylko przypomnieć trzy rady, jakie zostawił św. Brat Albert, współczesny wzór dobrego Samarytanina.

Krakowski jałmużnik, z całą mocą przypomniał, że„nędzarza – (człowieka) nie ratuje się wyłącznie chlebem. Ratuje się go dając mu chleb okraszony miłością”. Czasem nawet nie chce już chleba, ale czeka na miłość. Wspomnę choćby wolontariuszy w hospicjach, a w większości jest to młodzież, którzy śmiertelnie chorym i konającym ofiarują swoją obecność. Wyrazem miłości miłosiernej wobec umierającego jest spojrzenie w oczy, uchwycenie za rękę, otarcie spoconego od bólu czoła, aby w godzinie przejścia na drugi brzeg życia nie był sam. To jest właśnie miłość miłosierna. Ona jest najważniejsza.

Po drugie, św. Brat Albert przypominał, że „jałmużna bez miłości gorzka jest, chleb nie ma smaku, pomoc najtroskliwsza przykra”. Jest zasadnicza różnica pomiędzy litością a miłosierdziem. Litość każe patrzeć na drugiego człowieka z góry, czasem z politowaniem, poniżając go. Taka postawa najczęściej wyraża się w słowach: „Taki jesteś biedny, to ci dam”. Natomiast miłosierdzie jest wolne od wywyższania się, traktuje potrzebującego z powagą i szacunkiem. Nie ocenia, nie oskarża, nie potępia ani też nie poucza. Tylko taka pomoc, która jest dana człowiekowi z miłością jest słodka, godna przyjęcia. 

Trzecia uwaga, jaką kieruje Święty z Krakowa dla pełniących dzieła miłosierdzia brzmi następująco: „Te są przyczyny niepowodzenia dzieł dobroczynnych, choć rozporządzają znacznymi funduszami i nowoczesnym urządzeniem: jeśli miłości brakuje, wszystkiego nie dostaje”. Owszem, należy pozyskiwać odpowiednie środki, aby można było pomagać. One, choć bardzo potrzebne, nie są jednak najważniejsze. Najważniejsi są ludzie – wolontariusze: młodzież i dzieci, których serca wypełnione są miłością, których serca są bardzo wrażliwe. Właśnie oni mogą uczynić znacznie więcej, aniżeli wielkie organizacje, które nierzadko większość pozyskanych środków przeznaczają na utrzymanie struktur.

Niech te trzy wskazówki św. Brata Alberta, mistrza i nauczyciela miłosiernej pomocy, wystarczą na jubileusz pięciolecia Żoliborskiego Stowarzyszenia DOM – RODZINA – CZŁOWIEK.

Wiedza, że moim bliźnim jest każdy człowiek potrzebujący pomocy oraz zastosowanie się do rad św. Brata Alberta zapewne przyniosą wspaniały owoc w kolejnych latach działalności Waszego Stowarzyszenia. I tego z całego serca życzę.

Niech Wam Bóg błogosławi. Bądźcie rycerzami miłości miłosiernej.

bp Józef Guzdek
Biskup Polowy Wojska Polskiego

Źródło: http://archiwum-ordynariat.wp.mil.pl/pl/520_14642.html


Warszawa: msza św. Żoliborskiego Stowarzyszenia Dom Rodzina Człowiek

2012-09-06

Aż 98 ton nakrętek potrzeba, by zgromadzić pieniądze potrzebne do zakupu trzech wózków elektrycznych dla potrzebujących. Zajmuje sie tym Żoliborskie Stowarzyszenie Dom Rodzina Człowiek, która obchodzi właśnie piątą rocznice swego powstania. Z tej okazji, Mszy św. w katedrze polowej w intencji wolontariuszy i wychowanków Stowarzyszenia odprawił biskup polowy WP Józef Guzdek.

Nawiązując w homilii do przypowieści o miłosiernym Samarytaninie biskup Guzdek dziękował, twórcom Stowarzyszenia za wcielanie Ewangelicznych zasad w życie i podejmowanie dzieł miłosierdzia wobec potrzebujących. – Już od pięciu lat naśladujecie dobrego Samarytanina. Źródłem Waszej aktywności jest właściwe podejście do człowieka. W drugim dostrzegacie bliźniego – powiedział.

Ordynariusz wojskowy przypomniał, że zazwyczaj w katedrze polowej spotykają się żołnierze i funkcjonariusze służb mundurowych, ale obecność „rycerzy miłosierdzia” sprawia, że wszystko jest na swoim miejscu. – Jesteście na służbie miłości miłosiernej. Jesteście żołnierzami Jezusa Chrystusa, który powiedział „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” – powiedział.

Biskup Guzdek wskazał na postać św. Brata Alberta, który jego zdaniem jest najlepszym odzwierciedleniem współczesnego Samarytanina. Przywołał słowa świętego wskazujące jak należy pomagać biednym. – Nędzarza nie ratuje się wyłącznie chlebem. Ratuje się go dając mu chleb okraszony miłością”. Czasem nawet nie chce już chleba, ale czeka na miłość- mówił biskup.

Ordynariusz wojskowy podkreślił, że miłosierdzia nie należy mylić z litością, odzierającą potrzebującego z godności. – Litość każe patrzeć na drugiego człowieka z góry, czasem z politowaniem, poniżając go. Miłosierdzie jest wolne od wywyższania się, traktuje potrzebującego z powagą i szacunkiem. Nie ocenia, nie oskarża, nie potępia ani też nie poucza. Tylko taka pomoc nie jest gorzka ani przykra dla tego, który jej doświadcza – podkreślił.

Zdaniem biskupa polowego równie ważną potrzebą co pozyskiwanie środków jest pozyskiwanie ludzi do pracy na rzecz innych. – Zarówno dorośli jak i młodzież o prawych charakterach dla potrzebujących mogą uczynić znacznie więcej, aniżeli wielkie organizacje, które często większość pozyskanych środków przeznaczają na utrzymanie struktur – powiedział.

Na koniec życzył wolontariuszom, by pogłębiali wiedzę o potrzebujących. – Wiedza, że moim bliźnim jest każdy człowiek potrzebujący pomocy oraz stosowanie się do rad św. Brata Alberta zapewne przyniosą wspaniały owoc w kolejnych latach działalności Waszego Stowarzyszenia. I tego z całego serca życzę – zakończył.

Mszę św. koncelebrowali księża posługujący duszpastersko Stowarzyszeniu i jego podopiecznym. Jeden z kapłanów tłumaczył słowa liturgii oraz homilię biskupa w języku migowym. We Mszy św. uczestniczyło kilkudziesięciu członków i wychowanków Stowarzyszenia. Obecni byli Zofia Korzeniecka-Podrucka, prezes Stowarzyszenia współpracujące z nim członkinie Ligi Polskiej Kobiet oraz przedstawiciele Fundacji Księdza Orione „Czyńmy Dobro”.

Żoliborskie Stowarzyszenie Dom Rodzina Człowiek zostało oficjalnie wpisane do Krajowego Rejestru Sądowego we wrześniu 2007 r. Tworzy je grupa przyjaciół wokół prezes Zofii Korzenieckiej-Podruckiej. Stowarzyszenie skupia ludzi wielu zawodów, co pozwala na udzielenie różnego rodzaju pomocy, np. pomocy prawnej. Głównym celem Stowarzyszenia jest niesienie pomocy pokrzywdzonym, biednym ludziom i walka o godność człowieka. Członkowie Stowarzyszenia prowadzą akcje dożywiania dla najbardziej potrzebujących, udzielają korepetycji dzieciom z rodzin wykluczonych społecznie, organizują pikniki dla mieszkańców dzielnicy i wernisaże malarskie. Ostatnio Stowarzyszenie prowadzi ogólnopolską akcję zbierania nakrętek po napojach, a za pozyskane z ich sprzedaży fundusze, kupuje wózki inwalidzkie i protezy ortopedyczne.

kes

Źródło: http://archiwum-ordynariat.wp.mil.pl/pl/521_14599.html

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *